leżę teraz na dnie. jestem na odwyku z życia, a moja psychika jest na skarajnym wyczerpaniu. albo nie oszukujmy się, jej już chyba nie ma. są tylko brudne stery niepoukładanych myśli, impulsów, wspomnień, upadłych marzeń.
bałagan, którego nie mam siły posprzątać, a nikt nie chce przyjść mi z pomocą.
|