C.D. - ' A później zostanę sama. Ale dziękuję.' Zapadła cisza. Było słuchać tylko nasze wzdychnięcia. Po pięciu minutach przyleciała do mnie Twoja czteroletnia siostra. ' Ale Ty nie wyjeżdżasz, tak jak On, prawda?' Rzuciła mi się w ramiona, płacząc. ' Nie kochanie, ja zostaję z Tobą.' Widziałam, że stałeś w progu pokoju. ' To dobrze, siostrzyczko.' Twoja mama ją wzięła ze sobą. ' My się już z Tobą pożegnaliśmy. Będziemy w kontakcie. Synu.' Uściskała Cię i poszła do swojego pokoju. Po 10 minutach zadzwonił domofon. Zaczęłam się trząść. ' Tak, idę.' Przyszedłeś, wziąłeś torby. 'Już są.' Twoi kumple wstali i wzięli od Ciebie torby. ' Pożegnaj się z Nią. Na spokojnie.' I wyszli. Podszedłeś do mnie, podniosłeś, zdjąłeś bluzę, którą miałeś na sobie i dałeś ją mi.Automatycznie swoją bluzę zdjęłam i włożyłam tą twoją. ' Mogę wziąć Twoją?' Usłyszałam. ' Bierz co chcesz. I tak wszystko jest Twoje. ' Oparłam się o ścianę. C . D . N ./landriina
|