Szłam schodami w dół, kierując się pod swoją sale. Ty stałeś niedaleko owej sali ze swoją paczką. Pojawiło się pytanie "jak się przywitać? Powiedzieć tylko 'hej' , czy jeszcze dać buziaka w policzek, czy zupełnie iść na całego?" Spojrzałam przed siebie, a Twoi koledzy stanęli mi tak, żeby zatamować mi przejście.'Przepraszam' powiedziałam z najpiękniejszym uśmiechem na twarzy. ' Puścić ją?' spojrzałam na Ciebie. ' pod jednym warunkiem.' uśmiechnęłam się.' jakim?' wtedy Ty spojrzałeś na mnie swoimi pięknymi oczyma. ' Przywitasz się ze mną jak należy.' Twoi koledzy mnie puścili, a ja podeszłam do Ciebie, uwiesiłam Ci się na szyi, powiedziałam ' Cześć Kochanie.' i zalałam najdelikatniejszym pocałunkiem./ landriina
|