była sierpniowa noc. wracałam z babskiego wieczoru. w jednej ręce trzymałam moje ukochane czarne szpilki, w drugiej zaś browar, który sączyłam od dobrej godziny. byłam na tyle porobiona, że ledwie dawałam radę iść. wiedziałam, że nie mogę pójść do domu - ojciec by mnie zajebał. zadzwoniłam do Damiana. zaspany odebrał. nie musiałam nic tłumaczyć - spytał tylko gdzie jestem. za chwilę przyjechał po mnie, wpakował do auta i przywiózł do siebie. podzielił się ze mną poduszkami, oddał kołdrę i utulił do snu. rano, gdy się obudziłam obok łóżka stała butelka wody, a do niej przyklejona była kartka: ' pojechałem do pracy, lecz kaca, pijaku kochany'. uśmiechnęłam się sama do siebie, mówiąc pod nosem: ' mam najlepszego faceta na świecie'. || kissmyshoes
|