wracałam od babci. przypadkiem spotkałam siostrę byłego. zaczęła mi opowiadać o nim i jego dziuni. miałam łzy w oczach jak wspominała jego imię. raniło mnie to. zaczęła mi mówić, że strasznie żałuje, że on mnie zostawił. wspomniała, że przez jego dziunię, w domu są wiecznie awantury kierowane do niego, że zostawił mnie, taką dobrą dziewczynę, dla byle jakiej szmaty, że ma jej w ogóle do domu nie przyprowadzać, bo ich matka nie ręczy za siebie. jego matka chciała już do mnie dzwonić i mnie za zachowanie swojego synka przepraszać, choć ja z tą kobietą nigdy ani jednego słowa nie zamieniłam. jego siostra mówiła, że ich dom teraz zamienił się w jakiś horror, bo każdy siedzi na D i naciska, by do mnie wrócił, bo nikt nie może tego pojąć, że mógł się związać z panną, która daje każdemu kto ją o to poprosi. // n_e
|