ja bede udawala, ze mi na Tobie nie zalezy. Ty, ze mi wierzysz. a potem oboje bedziemy zyli dlugo i szczesliwie, codziennie mijajac sie na ulicy i udajac, ze sie nie znamy . tego bys chcial, czyz nie? bo wiesz, nie bardzo podoba mi sie taka wizja przyszlosci, ale to chyba nie robi roznicy. moze poprostu musze sie pogodzic z tym, ze nie zawsze bede miala to, czego chce, serce nie sluga, milosc nie wybiera i tak dalej. im szybciej, tym lepiej dla mnie . i jesli ktos kiedys wymysli sposob na wyrzucenie z glowy wsztstkich niechcianych wspomnien , to bede mu cholernie wdzieczna.
|