nie wiem co tu pisać już.. co u mnie? wszystko zaczyna dochodzić do siebie, z wyjątkiem mnie, ale to kwestia czasu. jakoś uczę się żyć z myślą, że zostajemy tylko na przyjaźni, zero uścisków, zero pocałunków, zero Nas. rozumiesz to? mi to nie chce przez myśl przejść, nie pogodzę się z tym.
|