Kolejny ciężki poranek. Budzisz się mokra od łez. Spoglądasz ślepo na ścianę, to już kolejny kres. Kolejny brak entuzjazmu, kolejny ból, plamy krwi. Kolejny lęk i porażka, cierpienie wciąż w Tobie twki. Podnosisz lekko powieki i wdychasz zapach swoich snów.. Myśli nie dają Ci spokoju. Głupia, zrobiłaś to znów..
|