Cz 2 . Budząc się rano szukałam jak najlepszych wymówek , by nie iść do szkoły , by nie widzieć Ciebie takiego szczęśliwego z inną . Wiele razy zastanawiałam się czy w końcu Mnie zauważysz , zauważyłeś . Nawet nie wiesz jaka byłam wtedy szczęśliwa . Chciałam by dzień w szkole trwał jak najdłużej , by każda przerwa trwała wiecznie , tylko po to bym mogła patrzeć siew Twoje oczy bez opamiętania . Przychodziłeś na Moje podwórko , cieszyło Mnie to , lubiłam jak sierdziłeś na ławce i delikatnie spoglądałeś w Moją stronę. Nadszedł dzień kiedy mogłam złapać Cię za rękę , przytulić , pocałować , powiedzieć Kocham , do tej pory żałuję , że nie wykorzystałam tego tak jak powinnam , broni Mnie tylko fakt , że byłam małą nie zadającą siebie sprawy z Twojej wielkiej miłości dziewczynką . Dorastałam przy Tobie , poznawałam świat , uczyłam się kochać , szanować , rozumieć . Miałam wrażenie , że tym przy którym Moje miejsce ./Uzaleznionaaaa
|