Nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje ,ile wypiłam czy wypaliłam. Ledwo trzymałam się na nogach i nie widziałam na oczy. Idąc środkiem ulicy , trzymając szpilki w ręce bujałam się na prawo i lewo. Nie wiedziałam gdzie jestem , którędy mogę dojść do domu . Miałam mętlik w głowie , lecz wtedy pojawił się On. Wysoki blondyn z błękitnymi oczami , który popatrzał mi w oczy , wziął na ręce i zaniósł prosto do domu . Ufałam mu w stu procentach , przecież kiedyś nas coś łączyło ...
|