cisza odbijała się od białych ścian pokoju. wpatrywałam się w drzwi, które kilka minut temu za sobą zatrzasnąłeś. krople deszczu głośno uderzały w parapet. migająca żarówka wreszcie całkowicie zgasła. odszedłeś. już Cię nie ma. już nie usłyszę Twojego śmiechu i nie będę mogła rozkoszować się błękitem Twoich tęczówek. szczęście przepadło. / callrecording
|