kiedyś mogłam wszystko. mogłam budzić go o czwartej nad ranem i przechowywać u siebie w szafie przez całą noc. mogłam nosić jego rzeczy bez pytania o pozwolenie i podawać mu bieliznę pod prysznic. mogłam wyciągać mu pieniądze z kieszeni i wpychać na siłę słodycze w usta. mogłam bawić się jego włosami i robić na szyi malinki. mogłam siedzieć mu na kolanach i dusić go swoimi pocałunkami, gorzej jak się odwdzięczał. a dziś ? dziś nawet nie pozwala mi na siebie spojrzeć.
|