-No kocham Cię.! Kocham Cię kurwa i nie mogę bez Ciebie żyć.! Czy to Ci nie wystarcza.?!-krzyczała stojąc przed nim w parku z czarnymi smugami na policzkach, po rozmazanym tuszu.-Zrobiłabym dla Ciebie wszystko, a Ty.!. A Ty traktujesz mnie jak.. Jak jakąś Twoją odskocznię, do której możesz wracać jak rzeczywistość Ci się na chwilę znudzi.!
Nie obchodziło jej to, że przechodnie się im przyglądają. Niektórzy nawet przystawali, żeby posłuchać jak rozwinie się dalej cała ta sytuacja. A on stała i płakała. Patrzyła w jego puste oczy z niemą prośbą, żeby znów było tak jak dawniej.. Patrzyła w jego puste oczy, które nie wyrażały nic poza wściekłością, za urządzone "przedstawienie" jak zapewne nazywał to w myślach..
|