Nieważne ile razy mówiłeś, że chcesz odejść. Nieważne ile oddechów wzięłaś, wciąż nie mogłeś oddychać. Nieważne ile nocy przeleżałeś, budzona dźwiękiem trującego deszczu. Dokąd odszedłeś? Dokąd odszedłeś? Dokąd odszedłeś? Nieważne, na ile sposobów umrę, nigdy nie zapomnę. Nieważne, ile żyć przeżyję, nigdy nie będę żałować.. W tym sercu jest ogień i bunt, który zaraz eksploduje w płomieniach.
|