Cały dzień chodziła zagubiona , błąkała się bez celu. Po wspólnym spotkaniu odprowadzil ją pod blok , jak powiedział poszedł spać. Zadzwoniła Zeby powiedzieć mu dobranoc, wiedziała ze nie ma sms , wiec nie odpisze. POszedł do kumpla...zdenerwowana zakończya połączenie.Oddzwania kumpel.."nie denerwuj sie to tylko lekka popijawa , chcesz to wpadnij". złość narastała słyszała stukające butlelki..idzie , postanowiła.Weszła, dorwała swojego chłopaka i ze świeczkami w oczach, w jej oczach, zaczeła się kłótnia.-moze to był zły wybór-krzyknął i tymi słowami zakończył związek.Zdruzgodana wybiegła przed siebie...nigdzie nie dążyła , nie miała celu , usuwała każdego kolejnego sms którego od niego dostała , nie czytając tresci..ze łzami w oczach usiadła pod czyjąs klatką i...... wtedy sie obudziłam , uspokoiły mnie słowa chlopaka który powiedział mi ze snią sie przeciwieństwa rzeczywistosci.
|