|
Przez pół nocy leżałam na łóżku, a mój pokój zapełniał się pogiętymi kartkami papieru. Na poczatku nei mogłam opanować płaczu i każda kartka po dwóch zdaniach robiła się mokra. Gdy już nie miałam sił na ronienie łez, nei potrafiłam dobrać odpowiednich słów. Słów, które by wyraziły jak cierpię, co czuję. Słów, które podziękują mu za wszystkie te piękne chwile, które spędziliśmy razem. Słów, które przeproszą go za to, że tak go zranilam...
|