Siedziała przed komputerem, trzymała misia w rękach. Kolejne łzy cisnęły jej się do oczu. Czytała wszystkie wiadomości jakie od niego dostała. Nie odezwał się od tygodnia. Zapomniał o niej. Nie zależało mu. Miała tego dość. W pewniej chwili dostała wiadomość. ‘’przepraszam cię, że pozwoliłem na to byśmy się w sobie zakochali. Chciałem skończyć naszą znajomość, ale to co do Ciebie czuję jest silniejsze. Proszę wyjdź na dwór’’. Wstała i nie przestając ściskać misia w rękach zeszła na dół i otworzyła drzwi. A tam ujrzała jego. Trzymał czekoladki i chusteczki. –byłem pewny że te dwie rzeczy będą ci potrzebne. –Mylisz się. –Jak to? –Nie dwie a trzy. Ty jesteś mi potrzebny by ocierać mi łzy chusteczkami i podawać kolejne czekoladki, bo moje ręce nie chcą za wszelką cenę puścić misia.
|