|
- Taak.. ja też Cię bardzo lubię.. Ale nie będę z Tobą chodzić.. Ponieważ potrzebuję mężczyzny.. a nie chłopca.. – Powiedziała..– Ale, przecież się dogadujemy.. – posmutniał.. – Jesteś moim przyjacielem i uwielbiam Cię.. ale potrzebuje kogoś kto będzie mnie ogarniał.. I będzie mi pomagał.. – powiedziała zbliżając się do Niego, tak że ich usta dzieliły centymetry.. – Potrzebuję mężczyzny.. – Czemu do cholery wciąż to powtarzasz.?! – zapytał wkurzony.. – Bo czego mi brakuje.? Wspieram Cię.. ogarniam.. słucham..Doradzam Ci.. Jestem poważny i Cie uwielbiam.. Niby czemu nie zasługuję na miano mężczyzny.?! – Wyszeptał w jej twarz… która była coraz bliżej.. – Bo mężczyzna już dawno by mnie pocałował.. – Odszepnęła.. Odwróciła się i odeszła z podniesioną głową.. lekko kołysząc biodrami.. Zostawiając go samego.. w ciężkim szoku.. |szysza.zo
|