|
Kolejna łza spłynęła mi po policzku. Tak bardzo chciałam wtedy, żeby mnie przytulił. Ale leżał, na drugim brzegu łóżka, milczał, nie patrzył na mnie. I choć był blisko, czułam, że dzielą nas kilometry niedopowiedzeń i miliony murów niewyjaśnionych spraw. Chciałam je pokonać, zburzyć, bardzo chciałam. Miałeś być zawsze obok, a ja miałam niczego nie popsuć, pamiętasz?
|