Była w nim niewyobrażalnie zakochana. Co wieczór nie mogła usnąć bo sobie myślała czy już poszedł spać czy co teraz robi? Obserwowała go zza włosów w szkole, jedynym jej marzeniem było być z nim. Przyszedł czas dyskoteki szkolnej, miała okazję z nim zatańczyć. Mogła spytać. Przecież mamy XXI wiek. Ale nie. Spanikowała, a on obserwował ją z drugiej strony sali , ale na pewno nie poprosi do tańca, przecież to nie możliwe. I były dwa wyjścia. Albo poprosi, albo oboje spędzą wieczór podpierając ściany. W końcu nie wytrzymała, wyszła z sali i czas do końca przesiedziała na korytarzu. On wyszedł za nią, zmartwił się co z nią jest nie tak. Zapytał ją cicho co się stało, ona obojętnie wzruszyła ramionami patrząc przed siebie tępym wzrokiem. Cieszyła się, że podszedł, zagadał, ale wolała tego nie okazywać. Nic nie mówiąc przytulił ją, a ona poczuła się jak w niebie.. ♥
|