Bardzo wiele razy starałam się odejść z tego świata. Łykanie tabletek na sen. Samookaleczenie się. Wielokrotne próby wpadnięcia pod samochód. I inne takie. Niestety, okazały się one bezużyteczne, bo za każdym razem mi się udawało. I nadal żyję. Może dlatego, że Bóg (o ile on tam wgl jest) ma wobec mnie jakiś plan i go teraz realizuję. Nie wiem. Wszystko jest tylko 'gdybaniem'. Ale jeśli ten plan faktycznie istnieje i to wszystko co dzieje się w moim życiu, i działo, ma mi pomóc w 'ogarnięciu' tego planu i zrozumieniu życia to jestem na dobrej drodze. Idę w dobrym kierunku. Podążam właściwą ścieżką. Dziękuję Ci, Boże.
|