Ten kolo wraca po trzech latach, no bo chce odnaleźć po to, żeby być razem. Kłopot, to nie facet z nią. Co, miała tu czekać aż tamten się ogarnie? Tak łatwo nie ma, jak wiesz.
On sobota, ten sam klub gdzie ją poznał. Wypił już kilka stów, kiedy weszła ona. Wstał, chciał podejść, pocałować, lub przytulić chociaż. Może to znieczuli mu tą pustkę od środka. Ale gdy już podchodził, spojrzała mu w oczy, jakby go nie znała, choć pamiętała o tym, co zrobił. Myślał, że Anglia jakoś załagodzi. A Anglia dała jej czas, by część zagoić z ran. Wrócił do baru sam i się upił patrząc, jak ona się tuli w czyjeś ramiona... Na złość? Nie bardzo, bo tamten typ to jej mąż. On nim mógłby być, gdyby nie wyjechał stąd.
Wyszedł z klubu, raczej wybiegł, gubiąc bluzę Fubu. Wpadł na ulicę, potrąciło go srebrne BMW. Zmroziło mu serce, że zginął. Nikt nie podszedł, czemu? Został sam, krzycząc: "Nie zostawiaj mnie samemu"!
|