dopiero teraz zauważam, że widziałam w tobie nie Ciebie, lecz człowieka, którego chciałam widzieć. ten idealny, męski facet, którego ramiona zawsze były dla mnie otwarte to tylko wytwór mojej wyobraźni. W niej tak cholernie do siebie pasowaliśmy, wiesz? ja i ty. nic więcej. i pewnego dnia cała ta magia znika – dostrzegam prawdziwego Ciebie - zadufanego, egoistycznego drania, który trzyma świat w swoich dłoniach. tak to prawda. masz to coś, co pozwala kierować Ci każdym damskim mózgiem. każdy twój krok, gest, każde słowo to mały element twojej gry, która kończy się słowami ‘ kiss my ass, beybe’. nie potrafisz niczego zrobić na poważnie, do niczego się nie angażujesz, ale kiedyś to się odbije ze zdwojoną siłą, a wtedy będzie już za późno./kajmell
|