Z każdym dniem, kolejną godziną jest lepiej.' - wmawiam to sobie codziennie. A dzisiaj ? Dzisiaj nie mam siły. Porażki i smutki zabiły niemal całą radość życia. Cząstka gdzieś trwa, ale jest na samym spodzie tej góry życiowych brudów, nieszczęść, złego nastroju. Mam dość. Zwyczajnie. Żałuję. Cierpię. Nienawidzę tego stanu, ale on jest mi już tak dobrze znany. To dziś właśnie mam ochotę zapalić tonę papierosów, i wypić tyle wódki, by nic później nie pamiętać. Doskonale wiem, że to żadna metoda, że to tylko rozwiązanie na chwilę, o ile w ogóle można nazwać to rozwiązaniem. Powiesz, że się poddałam. Mylisz się. Ja walczyłam, by było dobrze. Niestety przegrałam. Stałam sama na straconej pozycji, głupio myśląc, że każda decyzja byłaby właśnie tą złą. Przepraszam. Przegrałam. To tylko ja.
|