Rozpadło się to, co ciągle się chwiało.
Nic niewarte były nasze starania.
Czegoś tej miłości brakowało.
Za mało w niej było oddania.
Za wiele kłótni, co ją niszczyły.
I słów nie potrzebnych zbyt wiele.
Za dużo gestów, co nic nie znaczyły.
Już niczym się z Tobą nie dzielę.
Każde z nas miało swoje sprawy.
I czasu dla siebie prawie wcale.
Ty robiłeś wszystko w formie zabawy.
A ja wciąż miałam do Ciebie żale.
Teraz za późno by chcieć coś tłumaczyć.
Bo nie ma właściwie czego odnawiać.
Za późno, żeby cokolwiek zobaczyć.
Nawet nie ma się nad czym zastanawiać...
|