Bez muzyki w tle, bez kolacji przy świecach, bez spacerów przy blasku księżyca, bez nieprzemyślanych wycieczek, bez czułych idealnych wyznań- kompletne zero romantyzmu gościło między nami. Ale jest nam dobrze, z ciszą towarzyszącą rozmowom, z posiłkami przy lampie, z przechadzkami do sklepu, z siedzeniem w czterech ścianach, z głupimi przezwiskami i ciągłym żartem w głosie. Chyba inaczej od innych rozumiemy pojęcie 'romantyczność'. Zawsze było w nas coś odmiennego, nie sądzisz? / bezimienni
|