Dorośleć to wyzbyć się złudzeń. Dorośleć to spaść z wysokiego konia. Dorosłości nauczyły mnie rany, przemoc, kompromisy i rozczarowania. Cały wszechświat nagle został odczarowany. Bo co to jest człowiek? To po prostu ktoś-kto-nie potrafi. Kto-nie może wszystkiego poznać. Kto-nie może wszystkiego zrobić. Kto- nie potrafi nie umrzeć. Uświadomienie sobie własnych ograniczeń sprawiło, że roztrzaskał się obraz mojego dzieciństwa. Doroślałam, to znaczy pomniejszyłam sama siebie w świetle utraty złudzeń. W wieku siedmiu lat zdecydowanie przestałam być Bogiem
|