Ich śmiechy przyprawiały ją o bezsilną wściekłość. Jak mogą śmiać się i paradować po ulicach, jak gdyby życie nie zmieniło się od tamtej pory? Jak to cholerne słońce ośmiela się świecić takim blaskiem? Cały ten zasrany świat powinien zatrzymać się i płakać.
|