..... lubiła ją. wtedy czar prysł.. powiedziała, że nie ma go w domu. ... załamana... szła w stronę ich ulubionej knajpy, gdzie zawsze spędzali tam czas z przyjaciółmi, a nawet sami.. tylko w dwoje.. weszła.. i wtedy wszystko legło w gruzy. zobaczyła go, serce zaczęło jej bić, lecz za chwile dostrzegła grupkę jego kolegów.. chciała podejść przywitać się.. zawahała się.. i dobrze zrobiła.. bo po chwili podeszły dziewczyny i jedna z nich usiadła mu na kolanach..
|