|
usłyszała jego, a zarazem swoją ulubioną nutę. podszedł do niej, złapał ją za dłoń, nie zwracając uwagi na jej sprzeciw, poprowadził ją w stronę parkietu, gdzie nikogo nie było. przez chwilę wyrywała się mu, ale był silniejszy, trzymał ją w ramionach, patrząc jej w oczy. kiedy już uspokoiła się, wtulił twarz w jej rozpuszczone włosy, a ona mimowolnie ułożyła głowę na jego ramieniu. nie odzywając się w ogóle, kiwali się na boki. nie zważali na to, czy inni, siedzący wokół na krzesłach patrzą na nich, nie interesowało ich nic innego, prócz ich samych. co było dalej? usłyszała głos mamy, że czas już wstawać do szkoły. / crazydream
|