Siedziała sama wśród drzew. Było zino, ona miała na sobie krótki rękawek. Nad jej ręką zwisała żyletka. Nie wiedziałą czy tego che, czy chce dalej cierpieć. Nikt nie wiedział. jej mokre od siedzenia na trawie spodnie nagle wydały się jej zaciasne. oddychała szybciej. Wbiła ją. Cisza rozdarta krzykiem. Po policzkach płynęły jej łzy. " patrz co ze mnie zostało, teraz jesteś zadowolony ?" wyszeptałą i powoli poszła przed siebie ... /ReFoLi
|