Pamiętam jak brałeś mnie na ręce i wrzucałeś do wody, śniegu. Pamiętam to jak mnie nacierałeś śniegiem, goniłeś z drżącym ryjkiem "kochanie nie uciekaj i tak Cię dopadnę". Kochałam Twoją małą mordkę z jasno niebieskimi oczętami, kiedy patrzyłeś się na mnie Twoje oczy zmieniały kolor na lekko zielony, gdy się uśmiechałeś miałeś takie urocze dołeczki, właśnie w tych dołeczkach potrafiłam schować całe zło świata, całą tą moją rozpacz. Pamiętam to że pachnąłeś zawsze nutką czekolady, dzięki temu zawsze miałam ochotę na milkę. Gdy przychodziłeś po mnie na długie spacery miałeś to co ja lubię najbardziej, frugo mocno czarne, tak to właśnie ono Nas połączyło dwa lata temu, byliśmy wtedy w sklepie... wyciągnęłam rękę po frugo i wtedy nasze ręce się połączyły, od tej pory byliśmy razem przez cały rok... Co każdą sobotę szliśmy do tego pamiętnego sklepu, o 16:54 . Mimo rozstania nadal ciągle tam przychodzimy, nigdy nie zrobiliśmy sobie przerwy od tego... ale w końcu ta przerwa nastanie.
|