kilka zbłąkanych łez wpadło do mojej herbaty, słodząc ją nieznośnym życiem. jednakowe krople pełne uczuć, wypełniły filiżankę po brzegi. chwyciłam za uszko i podniosłam do ust. zamoczyłam w płynie wargi, potem koniec języka, a następnie odsunęłam się z sykiem. poparzyłam się herbatą, sparzyłam życiem. / nieswiadomosc
|