Dzisiaj nasze relacje ograniczają się to smutnego "siemka" gdy mijamy sie na korytarzu. A pomyśleć ze tydzień temu siedziałam w tym samym miejscu , z ogromnym uśmiechem na twarzy , cala pachniałam Twoimi perfumami i opowiadałam przyjaciółką co sie działo jak u Ciebie byłam. Byleś wtedy zupełnie inny niż jesteś przy znajomych, O wiele bardziej pewny siebie, swoich ruchów czy slow. Byleś idealny, miałam wszystko czego chciałam , miałam Ciebie. A dziś liczyć mogę tylko na oschle przywitanie i wzajemne uciekanie od siebie wzrokiem.
|