Chcę odejść z tego świata,na zawsze,cicho,żeby nikt nic nie zauważył.Będę się śmiała,uśmiechała, powiem,że wszystko jest w jak najlepszym porządku,ale nie jest, jest gorzej niż źle.Będę mówiła o samych wesołych rzeczach,a w mojej głowie będzie tylko ta jedyna myśl,żeby zniknąć. Aż pewnego dnia to zrobię,zniknę już na zawsze,nikt nie będzie w stanie mnie powstrzymać,nikt już nic nie naprawi ani nie cofnie żadnych słów. Może będzie czegoś żałował a może nie,ale będzie już za późno bo mnie już nie będzie.Wszystkich zapewne to zdziwi,że taka wesoła dziewczyna,pełna życia i ciesząca się nim,zrobiła coś takiego.Ale to pod tym uśmiechem kryło się najwięcej bólu,cierpienia. Te śliczne oczy wypłakały więcej łez niż powinny. To wszystko mnie niszczy,to cierpienie,łzy,ból, rany które znowu krwawią,nie wytrzymuję. Ale dalej będę udawała szczęśliwą nastolatkę,cieszącą się z życia,dalej będę spotykała się ze znajomymi, ale nikt nie będzie wiedział, że jest to moje pożegnanie z nimi,
|