Nie miał żadnych dołków w policzkach, gdy się uśmiechał, ale mimo to Jego uśmiech był kurewsko pociągający. Był zwykłym skurwysynem, ciągle wysyłał mi sprośne wiadomości, puszczał do mnie oczko, oblizywał usta na mój widok, składał niemoralne propozycje. Był arogancki, miał wyjebane na wszystko i wszystkich. Ciągle kazał mi nosić swoje koszulki. Dużo jarał i pił, był na przekór wszystkiemu. Pewnie zapytasz co mogło mi się w Nim podobać? Wiesz, ja sama tego nie ogarniam, poprostu uzależniał. / cogdybynierap
|