Siedziała samotnie na łóżku rozmyślając nad życiem . Myśli plątały się po jej głowie . Nie wiedziała co komu zrobiła , że teraz tak cierpi, łzy spływały strumieniami . Nastawały pytania ; dlaczego , czemu ja itp . Dlaczego po raz kolejny wystawił ją , poszedł do innej , zostawił ją samą . Po cichu wyciągnęła żyletkę z jednej z szuflad . Zaczęła ranic swoje ręce . Pierwsza rana byla za to , że mu zaufała druga za to , że go pokachała trzecia za to że obdarzyła opieką czwarta za to , że nie potrafiła mu się oprzec , piąta za to , że pomagała , wspierała go, szósta za to , że zawsze była przy nim , siódma za to , że go całowała , ósma za to , że przytulała , dziewiąta za to , że trzymała za ręke a dziesiąte cięcie było jej ostatnim przy nim zsunęła się leciutko na ziemię a śmierc stała nad jej ciałem .
|