cz. 2 -to co dziś robimy?- Wymamrotała dziewczyna dziewczyna przeciągając rękę wzdłuż linii talii. -Co ty tu robisz? Ona zaśmiała się tylko szyderczo. Niepostrzeżenie wyciągnęła nóż zza pleców. Podeszła bliżej, chłopak nieświadomy zamiarów napastnika dalej opierał się o maskę. -No ładnie ładnie,- obeszła go dookoła - jesteś stuknięta! Stała już na przeciwko niego. Przekręciła głowę w bok po czym pchnęła ostrze w brzuch ofiary. Jego źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. Po czym bezwładnie osunął się na asfalt. Przykucnęła nad zwłokami. z tułowia chłopaka wystawała drewniana rękojeść. Położyła dłoń na jego twarz-kochanie tak będzie lepiej. Jej głos przeszył nocną ciszę. Jedną słoną kroplą przypieczętowała całość morderstwa. Wstała, ruszyła w swoją stronę, oddalając się od miejsca zbrodni. /sstrachsiebac
|