Odchodząc szepnęła, bym nauczyła się żyć na nowo. Zostawiła setki wspomnień, z którymi nie potrafię dać sobie rady. Miliony zdjęć w folderach, kilkadziesiąt wspólnych piosenek, kilka wartościowych dla mnie przedmiotów. Odeszła, choć wiedziała, że bez niej nie dam rady. Wiedziała, że nie wytrzymam bez jej anielskiego głosu, bez jej ramion, na które wylałam tysiące łez. Wiedziała, że bez niej nie potrafię wykonać codziennych czynności, podjąć żadnej decyzji. Wiedziała jak ważna jest dla mnie jej obecność. To było coś więcej niż przyjaźń. Była kimś więcej niż siostrą. Była częścią mnie. I ta część mnie odeszła. Odeszła, zabierając ze sobą moje serce.
|