(2)Rzucać śnieżkami, kto dalej, kto wyżej. Strącać śnieg z gałęzi za kołnierz swój i kolegów. Czapkę chować głęboko w plecaku i zdobyć najwyższy szczyt. A potem zjechać na sankach, na jabłku, na własnych spodniach i śmiać się, tak do utraty tchu.
Być dzieckiem, co kocha wiosnę za pierwsze kwiaty, powroty boćków, zapach lasu, co za latem tęskni, za smakiem malin, długim wakacyjnym dniem, poziomkami nawleczonymi na trawy, co czeka na jesień, na szelest liści, kulki kasztanów, czerwień jarzębin. Co bawi się z zimą i nie klnie, że ziąb, że mróz, że śnieg, że lód.
Być dzieckiem, gdy Święty Mikołaj jest tuż, tuż...
|