Żelazny nóż pielęgnuje me ciało. Swoim przyrdzewiałym ostrzem gładzi wyryte na nadgarstkach żyły. Delikatnie wkrawa się w skórę. Skąpany w balsamicznej krwi głaszcze tchawicę. Kreśli linie, wzory i znaki . Prawdziwy z niego artysta. Skrobie w dłoni. Tak pięknie wędruje po ciele, sunie po wystających kościach i rozcina splatane krwawe kanaliki. Niemal można zapomnieć jaki był cel tego okaleczania. - narkotyzuje
|