O 6 rano musiała wstać, ponieważ codziennie o tej porze w szpitalu odbywał się obchód. Kiedy lekarze uzupełnili kartę zdrowia dziewczyny i opuścili salę, zapanowała cisza, która w chwilach bólu dawała ukojenie . Niczego więcej nie potrzebowała w chwili, kiedy dowiedziała się o tym, że jej babcia jest umierająca, tylko cisza, spokój i pozostanie samej a sali pozwalało jej wspominać . Przed południem odwiedzili ją rodzice, którzy zwykle pytali jak się czuje, i zadawali mnóstwo bezsensownych pytań.[ cz 19. ]
|