Dni mijały jak miesiące, miesiące jak lata. Rutyna wkradła się w życie Sami zabierając jej tym samym radość życia. Jeden dzień był podobny do drugiego, drugi do poprzedniego. Tak mijały tygodnie. Gdy nastała jesień, nawet opadające liście nie cieszyły oczu dziewczyny, kolory nie poruszały serca a cały pejzaż nie skłaniał jej nawet do uśmiechu. Aparat leżał zakurzony w szafie, nieużywany od długiego czasu, zegar wybijał godziny a Sami chciała tylko jednej rzeczy. Chciała odzyskać utraconą pamięć, utraconą noc, utracone wspomnienia.
|