Mówi się, że opuszczamy ten świat tak, jak na niego przyszliśmy: nadzy i samotni. Wiec jeśli pozostaniemy bez niczego, to co jest miarą życia? Jest ona określana ludźmi, których kochamy? Czy życie po prostu mierzone jest naszymi osiągnięciami? A co, jeśli polegniemy? Albo nigdy nie będziemy naprawdę kochani? Co wtedy? Czy możemy się zmienić? Czy cicha desperacja naszego pragnienia doprowadzi nas do szaleństwa?
|