-Po prostu,chyba .. - głos ci zadrżał,wydawało mi się,że sam ze sobą walczysz,tylko nie rozumiałam dlaczego.Zachowywałeś się dziwnie,jakoś tak,jakbyś nie był ze mną do końca szczery,jakbyś coś ukrywał,nie wiem,może się mylę.Moje pierwsze myśli były,że masz inną.Wydawało mi się to niesamowicie prawdopodobne, bo byłeś bardzo przystojnym chłopakiem.Wysoki,wysportowany.Czarne,lśniące włosy.Duże,ciemne oczy,które nie raz wprowadziły mnie w stan totalnego rozkojarzenia i rozmarzenia.Zawsze dobrze ubrany,firmowe bluzy,najki.Jeździłeś też na bmx-ie,uwielbiałam siedzieć w skateparku i obserwować twoje nieprawdopodne wyczyny na tym małym rowerku.Byłeś marzeniem nie jednej dziewczyny,dobrze zdawałam sobie z tego sprawę.Do tego dochodził twój nieziemski,sexownie niski głos,twoja czułość i te zmysłowe usta.O tak,je postawiłabym na pierwszym miejscu.
-Chyba,co..? -syknęłam,łamiącym się głosem.(6)
|