ławce.
-To nie ma sensu.-wreszcie z siebie wyrzuciłeś.
-Co nie ma sensu?- zapytałam,spoglądając na ciebie z niepokojem.Nie rozumiałam tego,przed chwilą mnie przytulałeś,było dobrze,więc co się stało?
-My.-zawahałeś się.-My nie mamy sensu,po prostu to trzeba zakończyć,rozumiesz?-ciągnąłeś dalej.
Serce na moment przestało mi bić,żeby zaraz potem zacząć bić ze zdwojoną siłą.
-Co ty wygadujesz?- poczułam,jak łzy napływają mi do oczu.Zauważyłeś to i odwróciłeś wzrok.(5)
|