w gimnazjum ? to zawsze ja miałam misję: 'sprawić by Ci sztywni ludzie choć na chwilę się ogarnęli, i zaśmiali'. to ja rzucałam kredą w nauczycielkę. to ja plułam facetowi od matmy do kawy. to ja dowalałam najlepszymi tekstami, po których ludzie leżeli na ławkach ze śmiechu. to ja z nudów przestawiałam ławki w klasie. to ja jeździłam po szkolnym korytarzu na desce. to ja codziennie byłam u pani psycholog, i miałam tam już nawet własny kubek na ulubione herbatę. to ja wylądowałam u dyrektora z powodu wyskoczenie z pierwszego piętra z okna. to ja miałam chyba najgłupszą ze wszystkich uwag: 'podczas gdy prowadzę lekcję na temat anatomii człowieka, Żaklina przykleja koledze podpaskę na czoło - czystą'. tak, zawsze to ja byłam tą jedyną osobą w klasie, która swoje oceny poświęcała dla śmiechu reszty klasy. i to ja ledwie wyszłam z gimnazjum , z nieodpowiednim zachowaniem na świadectwie. || kissmyshoes
|