długo czekała na przystanku. autobus się spóźniał z dobrych kilkanaście minut. mimo, że nie jechała daleko pieszo jej się iść w taki ziąb nie chciało. podjechał na przystanek i wsiadła w żółtego węża. wszystkie miejsca siedzące były zajęte. stanęła obok młodego chłopaka, który siedział ze starszą panią. pani wysiadła na jednym z przystanków, chłopak przesunął się i zrobił jej miejsce. ona nadal stała patrząc się w jakiś jeden punkt. nie reagowała na nic. nagle chłopak zaczął coś do niej ewidentnie mówić. zaczął się tak słodko uśmiechać. wysiadła z nim na przed ostatnim przystanku i zaczęła konwersację, bo okazało się, że to jej były J był. nie wiedziała, że znów można było sobie z nim tak na spokojnie pogadać i nawet się wyżalić na temat innego faceta. było miło. on wrócił do siebie, a ona pobiegła do innego kolegi. :) // n_e
|