Usiadła na łóżku i spojrzała na księżyc,który bladym światłem oświetlał jej pokój.
- Czym sobie zasłużyłam? Przecież już dostałam nauczkę za to, co zrobiłam, trochę tego za dużo, wiesz? - szeptała, patrząc na gwiazdy - Mam jego ulubione papierosy, piję jego ulubione piwo, noszę jego koszulę i śpię w jego bluzie. To dużo, ale nigdy nie zastąpią mi go w całości. Papieros nigdy nie zastąpi mi słodyczy jego oddechu, a piwo nigdy nie zacznie smakować jak jego usta, koszula nigdy nie będzie choć w części działać na mnie tak jak jego uścisku, a nawet koszulka przesiąknięta zapachem męskich perfum nie odda mi ciepła jego ciała. / era ♥
|