Zamknięte drzwi, zgaszone światło półmrok panujący. Tylko ja, cisza i ciemność. Zabójcze połączenie, w którym zaczynają wariować wszystkie zmysły. Pełno nieokreślonych słów przemykających się przez myśli. Myśli równie nieogarniętych i nieokreślonych jak całą reszta.. Cała reszta ciała która ześlizguje się na podłogę, koniczyny odmówiły posłuszeństwa, serce krew nawet przestało pompować a do mózgu juz nic nie dociera. Tylko wzrok się jakoś trzyma, powieki od czasu do czasu podnoszą spoglądając na pluszowego misia.
|